Zwykły, normalny, drewniany mostek. Nawet nie mostek, bo mosteczek. Gdy się na niego wchodzi ma jedynie deskę długości, spowodowane jest tym, że budujący go człowiek wpadł, a może został wciągnięty do wody. Ludzie nadal żyją w przekonaniu, że tego schorowanego człowieka utopiła nimfa, złośliwa nimfa żyjąca w tych właśnie rzekach.